"-Kim jesteś? Jego oczy wyglądają, jakby miały zaraz wypaść i rozbić się na lakierowanej podłodze w pokoju Hiley. -Twoje oczy zmieniają kolor, umiesz być niewidzialna, pojawiasz się tak znikąd, twoje rany goją się w szybkim tempie i- podnosi głos-nie kłam, że to nie prawda, przecież sam widziałem!-głęboko oddycha.-Ile ty tak właściwie masz lat? Niepewnie spogląda w moje tęczówki, które prawdopodobnie w tej chwili gwałtownie zbielały. Z dziąseł wysuwają mi się kły, przebijając dolną wargę, kiedy mocno zaciskam szczęki. -Szesnaście-bąkam, nie mogąc przerwać kontaktu wzrokowego. -Nie kłam!-warczy, podchodząc do mnie ostrożnie. -Naprawdę mam szesnaście lat, a co myślałeś?!-odszczekuję.-Hiley...Hiley...ona...ona...-jąkam się, w moim umyśle znowu nastaje ta dziwna pustka. Gorączkowo próbuję odnaleźć wątek na którym skończyłam, ale wtedy widzę obrazy. Rozmazane, mam jeszcze większy mętlik w głowie. Nagle zamieram. Te kroki... ZNÓW SŁYSZĘ TE CHOLERNE KROKI..." Pisane przez @good_way. Wszelkie prawa zastrzeżone.