"Na rozkaz Tywina zbudowano tamę, która pozwoliła na skierowanie strumienia wody do wnętrza kopalni. Wejście zatkali kamieniami i ziemią przepuszczali wodę przez szczeliny, stopniowo zatapiając sztolnie i szyby kopalni. Mój ojciec, Reynard zabrał ze sobą pod ziemię ponad trzysta kobiet, mężczyzn i dzieci. Nikt nigdy nie wyszedł na powierzchnię. Strażnicy wejść do kopani donosili o słabych krzykach dobiegających nocą spod ziemi, lecz już następnego dnia wszystko ucichło."
Ród Reyne nie umarł. Ród Reyne miał potomka, który odbudował swoją potęgę.
Poza tym, ród ten pokładał nadzieję w swoim najmłodszym lwie, Erin Reyne.
Erin miała małą grupę ludzi, rodowy mieczy i cel - zemstę na Lannisterach za śmierć swojego rodu. Nie do końca przypadkiem było, że poznała bękarta północy i syna Eddarda Starka, Jona Snowa.
|| Fanficition pisane na podstawie RP, dość luźne, bez szczególnych podstaw w książkach - pisząc zaglądałam tylko do serialowych opisów. Raczej do poczytania w czasie nudy, aby się trochę rozerwać i wrócić do uniwersum.
Ona - 20 letnia zawodowa siatkarka, która kocha psy i uwielbia spędzać czas z przyjaciółmi. Nigdy nie pomyślałaby, że jeden wieczorny jogging w towarzystwie swoich pupili, może zmienić jej życie.
On - 21 letni zawodowy piłkarz FC Barcelony. Jego przyjaciółka potrzebowała pomocy, a on sam potrzebował kogoś bliskiego. Nie wie, że przypadkowa dziewczyna może zawrócić mu w głowie.