Dante podszedł do drzwi celi, ciesząc się, że nikt go nie widzi. Najdelikatniej jak potrafił wychylił się zza ściany. W celi z numerem jeden, siedział on. Szarowłosy mężczyzna z niepowtarzalnymi bursztynowymi tęczówkami. Natychmiast schował się z powrotem za cegłami, przywierając plecami do ściany. Przymknął oczy i wziął kilka głębokich wdechów. Kurwa. //kontynuacja książki mentiss27 ("Slavery") po nieco zmienionym bad endingu. Edited by my beloved @alemqa kc//All Rights Reserved
1 part