Do tej pory żyłam w przekonaniu, że ideały są tylko w naszych głowach. Los jednak lubi zaskakiwać w najbardziej nieodpowiednich momentach. Przekonałam się o tym na własnej skórze w sytuacji, którą muszę naprawić, by odzyskać sens życia. Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, co więc może pójść nie tak? Czy błędy z przeszłości sprawią, że mrok obezwładni nas całkowicie zatracając w swoich odmętach? A może to my sami zniszczymy siebie nawzajem?