14 latek od zawsze był celem niemalże wszystkich mieszkańców swojego miasteczka położonego w północnej części Austrii. Wszystko za sprawą znamienia na szyi w kształcie połówki słońca, co w tamtejszych wierzeniach oznaczało, zesłańca Boga słońca, Heliosa, któremu przed laty mocno zaszli za skórę. Myślano wówczas, że rudy chłopiec z czasem przyniesie na ich miasteczko klątwę i pewnego dnia, przez brak wschodu słońca, nikt się nie obudzi. Dlatego więc stwierdzono, że po jego śmierci Helios wybaczy im występek, którego dopuścili się 20 lat wcześniej. W końcu rudzielec stwierdza, że ma dość wiecznego obawiania się o własne życie i wraz ze swoim koniem i równie rudym jak on psem w najdłuższą noc roku postanawia uciec w las w poszukiwaniu normalnego życia. Kiedy wszystko zaczyna wychodzić na prostą, spotyka na swojej drodze mężczyznę w czarnym płaszczu, przedstawiającego się jako były egzorcysta i spec od bogów, zwłaszcza Heliosa o imieniu Verter. Oferuje on wykonanie rytuału, który ma pokazać jego powiązanie z Bogiem Heliosem i w razie jego braku, wymazanie znamienia. Jednak rytuał może odbyć się jedyne na skale No Carte na wybrzeżu w południowej Chorwacji.
Młoda królowa zostaje zmuszona do poślubienia bezwzględnego króla sąsiedniego królestwa.
Czy w obliczu większego zagrożenia tych dwoje odnajdzie nić porozumienia?
Czy miłość może się narodzić pośród nienawiści?
Niesamowita okładka jest dziełem @ClaryyDarkk