"Poczułam na twarzy chłodny wiatr wieczornego nieba, kiedy otworzyłam okno na górnym piętrze. Fala powietrza rozbijała się o moje policzki, jak morze o deski okrętu, po czym zachłannie wdzierała się po pomieszczenia.
Po chwili wszystko się uspokoiło, zza horyzontu dalej gwizdał wiatr. Niebo zaczęło różowieć ustępując w blasku płomykom ognia w lampach. Ulice przybrały bardziej pomarańczowo-żółty odcień.
Ponownie obejrzałam się na kołdrę, którą wypchałam poduszkami; zza niej wystawał kosmyk włosów, które sobie przed chwilą obcięłam. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek się na to nabierze; miałam nadzieję, że znajdę pana Kurusu zanim domownicy zdadzą sprawę z mojego zniknięcia i wszczą kolejne poszukiwania. Albo i gorzej, Saki sama ruszy za mną."
~rozdział 24
"Patrzyłam tępo w zieloną otchłań kubka z herbatą. Wydawało mi się, że widzę w niej lustro przeszłości i przyszłości. Myślami wpływałam coraz głębiej. Muskałam niedawne i dawniejsze wydarzenia, które ślizgały się po mojej podświadomości, ale nie zdawały się wpływać na moje samopoczucie.
Widziałam drobne wzburzenia i ruchy ciepłego naparu. Poczułam delikatną porę wodną sunącą po moich policzkach. Wszystko się działo tak wolno, że nie zauważyłam kiedy powoli przysuwałam usta ku krawędzi glinianego kubeczka.
Wskoczyłam jak do wody, ale było jej za mało, by mnie pokryć. Zamiast tego wlałam napar do gardła. Po moim gardle rozpłynęła się mokra mgiełka. Ciepłem znaczyła swoją drogę do żołądka, pozostawiając w ustach gorzkawy smak.
Moja głowa zrzuciła nieznany mi ciężar. Znane światło rozświetliło zakamarki mojego umysłu. Rozwarłam oczy szerzej. Od tej pory zaczął się dla mnie dzień."
~rozdział 17
Okładka została stworzona przy pomocy Midjourney.