Never Stop Running/Maze Runner Fanfic

Fragment książki "Obudziłam się przez odgłosy metalu uderzającego o metal, zaraz potem poczułam że się poruszam. Powoli otworzyłam oczy, rozejrzałam się dookoła, a wszędzie widziałam tylko ciemność. Gdzieniegdzie widziałam przebłyski światła, które oświetlały i tak mroczne pomieszczenie. Pod rękami czułam metalowe kraty, jak w jakiejś klatce. Usiadłam do sadu próbując zobaczyć cokolwiek w tych egipskich ciemnościach.
-Gdzie ja jestem?-Zapytałam z lekko zachrypniętym głosem.
Odchrząknęłam i wstałam łapiąc się różnych pudeł, które były w "windzie". Kiedy chciałam zajrzeć do wnętrza jednej ze skrzyń, "winda" nagle mocno zahamowała, a góra "windy" otworzyła się. Przez sufit "klatki" zaczęły wpadać promienie słońca, które mnie lekko oślepiły. Nad sobą usłyszałam głosy, nie wiedziałam co mnie czeka. Kiedy tylko wzrok mi się wyostrzył zobaczyłam nad sobą kilkunastu chłopców, nastolatków. Natychmiast przybrałam pozę obronną, dopóki do środka "klatki" nie wskoczył bardzo znajomy chłopak. Opuściłam ręce niedowierzając w to kto przede mną stoi."