Jednej nocy, nasz Polak napotkał na pewną łysą mordkę. Relacje z początku nie były za dobre, więc nie sapał jakimś wielkim przywiązaniem. Sfinksy zazwyczaj się nam kojarzą z Egiptem, prawda? Biało-czerwony kraj, zbuntowany, uzależniony od używek, wpadł na genialny pomysł - polecieć z kotem do Egiptu, by go tam zostawić. Czemu nie? W taki sposób czwórka Wyszehradzkich państw postanowiła ruszyć na ich przygodę życia. W trakcie lotu, silnik został zatrzymany i bez szansy przeżycia wlecieli do wody. Zamiast umrzeć to cofnęli się do roku 3000p.n.e. na ziemiach Egiptu. Kot, który z niewiadomych przyczyn cały czas był z nimi, zaprowadził ich do znanych nam piramid. I od tego zaczęła się cała śmiercionośna gra. Zaczęli znajdywać różne zagadki, skarby i te trochę paskudniejsze rzeczy... Dziwne było też dla nich to, że czasami zjawiali się... znani im z teraźniejszości ludzie, którzy również nie wiedzieli jak się tam znaleźli. Powstała więc kadra Państw Rzeczywistych - PR. Nawet jeśli przez te parę dni dobrze się bawili, to musieli szybko spoważnieć. Stanowili problem dla władcy, dlatego też zostali celem mordu. Po tym mieli już jeden cel - wrócić do teraźniejszości. Co jednak z kotem?