Każdy, chyba, słyszał opowieści o chłopcu, nie chcącym dorosnąć, o kapitnie noszącym hak, zamiast lewej dłoni, lub o wyspie położonej hen daleko, na drugiej gwieździe, bądź za trzema księżycami, dla niektórych.
Ale nikt nigdy nie mówi o tym, co naprawdę się tam wydarzyło. Że dziecięca miłość nie była jedyną, która zrodziła sie podczas wyprawy rodzeństwa Darling do Nibylandii, bo przecież... Był z nimi ktoś jeszcze.
↓↓↓ UWAGA Z UWAG NAJUWAŻNIEJSZA ↓↓↓
Wiem, że wszyscy przyzwyczajeni są do Wendy, Michasia i Janka, jak i Jamesa Haka jednak w tej opowieści imiona dwóch z tych postaci dostaną polską wersje: Wanda i Jakub Hak. Sorka za to, ale jestem wychowana na bajce muzycznej Piotrusia Pana, gdzie nie było nawet zagubionych chłopców jak w filmie, więc musicie wybaczyć moje spaczenie odnośnie imion 🥲.
I te przypadkowe rymy też wybaczcie, nie wiem jak powstały xD.
No i jak to bywa w świecie postaci, świat przedstawiony i tym podobne nie należą do mnie tylko do orginalnych stwórców, nie mam do nich praw.
Ona jest baletnicą, której życie zawsze było idealne, i takie ma pozostać. Dostaje główne role w spektaklach, i jest przez wszystkich uwielbiana.
On jest utalentowanym piłkarzem FC Barcelony, którego życie to spontan. Jego drużyna wygrywa mecze, wszystko jest takie, jakie ma być.
Nie mogliby się bardziej od siebie różnić, jednak los sprawia, że muszą zacząć ze sobą współpracować. Czy znajdą wspólny język i pokonają negatywne emocje? Szczególnie, jeśli brat dziewczyny jest graczem Realu Madryt, a przy tym największym wrogiem piłkarza FCB...