Gdzieś, gdzie smutki na chwilę odchodzą w zapomnienie. Gdzieś, gdzie nie ma wrogów i nieprzyjaciół. Gdzieś, gdzie mimo śnieżycy na dworze, to w środku tli się ciepło. Gdzieś, gdzie zbiera się każdy i tego jednego dnia może poczuć prawdziwą magię, stojąc pod wielką, świetlistą choinką. Gdzie radośnie płynie muzyka, zapachy roznoszą się kilka ulic dalej, słychać piosenki, śpiewy i śmiechy. Gdzieś, gdzie każdy na moment jest rodziną. Wigilia to czas, kiedy można o wszystkim zapomnieć i podać sobie rękę. Uśmiechnąć się bezinteresownie i po prostu żyć.
"-W co ty się wplątałeś? Dlaczego to robisz?- spytał.
-Co robię?
-Okradasz banki, kasetki, samochody. Do tej pory mało ci udowodniono. Ale przyjdzie taki czas że cię złapią. Naprawdę chcesz tak żyć?- spytał zdenerwowany.
-A co ci tak na mnie zależy? Jestem jednym z milionów przestępców. Nie zmienisz każdego rozmawiając z nim.- prychnąłem.
-Jak sobie chcesz! Tylko nie przychodź do mnie o pomoc.- warknął. "
(Opowiadanie stworzone w celach humorystycznych, nic z przedstawionych sytuacji nie jest prawdą a jedynie inspiracją z postaci fikcyjnych w grze GTA RP)
(Niektóre wydarzenia są podobne do występujących na streamach)
Nie życzę sobie kopiowania moich prac, ani wykorzystywania ich czy cytowania bez pozwolenia.
NAJWYŻEJ OCENIANE:
37 w #Śmierć 2.10.2021 r.
1 w #erwin 11.10.2021 r.