Samotna droga do portu w ciemną jak czyny popełnione przez bogów lata temu i zimną jak burza śnieżna w regionie mrozu i lodu noc, nigdy nie przynosi nic dobrego. Niebezpieczeństwa czyhają na nas na każdym kroku który, zdecydujemy się postawić. Dlatego młody jeszcze student Akademii Sumeru był ostrożny, nie chciał zostać namierzony przez nikogo zwłaszcza ze względu na to że, nie miał przy sobie żadnej broni. Jednak jego obawy wzrosły gdy usłyszał szelest krzaków, jeden po drugim. W tym momencie wiedział że, nie skończy się to dla niego dobrze. Wyczuł obecność innego człowieka. - Nie sądziłem że, tak szybko się zorientujesz Zapraszam serdecznie do przeczytania kolejnego ff w moim wykonaniu, tym razem jednak przeniesiecie się w klimaty Sumeru. Region wielkiego, znanego w całym Tevat lasu deszczowego oraz rozległej pustyni. Miłego czytania! ❗️Spoilery z mangi❗️