Base z okładki wzięłam z pinteresta więc nie są moje niestety nie znam autora... Historia pisana razem z @Klarciach Miłego czytania! ~~ Po drodze do szafki nie zauważyłam jednej osoby przez co upadłam na podłogę z zaciśniętymi oczami. Ała mój tyłek! -Najmocniej przepraszam... nie wiem gdzie ja miałam głowę-powiedziała dziewczynka śmiejąc się nerwowo. Otworzyłam oczy i przeleciałam ją wzrokiem. Miała na sobie czarną bluzę z kapturem. Czy to nie jest siostra Sonica? Podałam jej rękę i wstałam. -Mam na imię Sana, a to jest Tails-oznajmiła i wskazała na lisa stojącego obok niej.-A ty?-spytała. Odwróciłam wzrok. Tak to na pewno jego rodzeństwo -Shalie-odpowiedziałam beznamiętnie znowu patrząc na dzieciaki i upewniając się już stwierdziłam że to rodzeństwo tego herosa.-Chwila.... czy wy nie jesteście rodzeństwem tego Sonica? I nie jesteście za młodzi by tu być? Ile wy macie lat?-zapytałam na na co Sana załamała ręce. No co? -Zaczyna się!-wykrzyczała tak głośno że złapałam się za uszy.-To jest dość długa historia-zaczęła biorąc brata za rękę sprawdzając godzinę-ale zaraz dzwonek a my nie mamy pojęcia do której klasy chodzimy. Wiesz może gdzie jest dyrektor?-spojrzała na mnie. -Ostatnie drzwi na końcu korytarza po lewo-powiedziałam po czym pokazałam palcem gdzie dokładnie mają się kierować na co jeżyczka się uśmiechnęła. Chwilę po usłyszeliśmy dzwonek. -Dzięki, ale my już musimy lecieć. Pa~!-powiedziała i poszła ciągnąć za sobą brata. Dziewczyna pobiegła do gabinetu z nadludzką prędkością. ~~ Jest to historia pewnej szarej wilczycy, która straciła całą rodzinę po tym jak jej moce wyszły z pod kontroli. Kiedy dorastała miała coraz większe problemy z mocą. Rówieśnicy wyśmiewali ją że jest odmieńcem. Raczej się tym nie przejmowała... Do czasu... Kiedy znaleziono jej nową rodziCreative Commons (CC) Attribution