Kanibal z Sandomierza [Ojciec Mateusz fanfiction]
  • Reads 430
  • Votes 68
  • Parts 3
  • Reads 430
  • Votes 68
  • Parts 3
Ongoing, First published Oct 14, 2022
Mature
"Teraz wreszcie mogę żyć ze spokojem w miejscu, w którym nikogo już nie skrzywdzę". 

~Mateusz Żmigrodzki

~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~

OPIS:

Mateusz Żmigrodzki uznawany przez wszystkich za wzór cnót, od jakiegoś czasu zajmuje się produkcją pasztetu własnej roboty, którym chętnie dzieli się z przyjaciółmi.

Pewnego dnia, do parafii przybywa nowy wikary - Walery Opałek. Młody ksiądz wprowadza się na plebanię i zaczyna odczuwać nieprzyjemny zapach dobiegający z piwnicy. Proboszcz w towarzystwie młodszego zachowuje się bardzo podejrzanie.

Kiedy młody mężczyzna odkrywa, co znajduje się w pomieszczeniu, zaczyna walczyć o życie... 

~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~

W fanfiku występują:
•Kanibalizm
•Sceny morderstw
•Krew i organy wewnętrzne
•Świętokradztwo
•Molestowanie seksualne
•Homoseksualizm

Ta ostatnia rzecz nie jest oczywiście niczym złym, ale daję w ostrzeżeniach, żeby homofoby stąd spierdalały.

Uwaga!
1. Polskie prawo w tym fanfiku uległo zmianie. Występują w nim takie rzeczy, jak między innymi kara śmierci. 

2. Absolutnie nie popieram obrzydliwych zachowań przedstawionych tutaj. Nie romantyzuję też morderców, dlatego że jest to po prostu chore i okropne. 

3. Oczywiście chyba nie muszę wspominać, że ff nie ma na celu urazić aktorów grających w OM ani czytelników.

4. Niektóre wydarzenia z serialu zostały przekręcone. 

~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~♟️~

Rzeczy, którymi się "zainspirowałem":

•Sally Face (2016) - gra
•The Cat Lady (2012) - gra
•Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera (2022) - serial na faktach
•Historie seryjnych morderców (głównie historie Jeffreya Dahmera, Dennisa Nilsena oraz Johna Wayne'a Gacy'ego) 

Jeszcze raz wspominam, że nie romantyzuję seryjnych morderców ani ich czynów.
All Rights Reserved
Sign up to add Kanibal z Sandomierza [Ojciec Mateusz fanfiction] to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
Zmartwychwstała ŚMIERĆ by Azyski
34 parts Ongoing
Trylogia. Pierwsza część to: "Najpiękniejsza ŚMIERĆ" #1 Druga część to: "Zmartwychwstała ŚMIERĆ" #22 Zapraszam serdecznie. Prolog Jedziemy przez gęsty las. Minęło trzy tygodnie, od dnia, kiedy pochowaliśmy Feliksa. Jesteśmy podzieleni na dwa samochody. Nierówny teren daje się każdemu we znaki. Nie wiem, jak długo tak wytrzymamy. Przed nami jedzie czerwony jeep, w którym siedzi Kamil, Weronika i Jonatan. Za nimi jedziemy my czarnym jeepem. Aldona siedzi tuż obok, a Simon bawi się karabinem na tylnym siedzeniu. Pomimo spokojnej okolicy każdy jest napięty. Nikt nie czuje się bezpiecznie. Na moich rękach pojawił się pot, a kierownica ślizgała mi się w dłoniach. Czerwone auto przed nami zaczęło niebezpiecznie chwiać się. Piaski i wąska droga utrudniały przeprawę przez las. -Adam, zwolnij. -Usłyszałem przyjemny głos Aldony, którego tak bardzo mi brakowało. Od wielu dni nie odzywamy się do siebie. Dziewczyna gniewa się na mnie, dlatego że uderzyłem Simona na stacji. -Po co? Nie możemy ich zgubić. -Odpowiedziałem chłodno, a na jej twarzy zobaczyłem lekkie zażenowanie. -Nie zgubimy ich. Jadą wolno. Proszę, nie chce tak zginąć. -Powiedziała, po czym dotknęła opuszkami palców moją dłoń. Od razu dostałem gęsiej skórki. -Wszyscy umrzemy, a potem zmartwychwstaniemy. -Zmartwychwstała śmierć? -Zapytała, lekko się uśmiechając. -Tak, zmartwychwstała śmierć.
You may also like
Slide 1 of 10
Zmartwychwstała ŚMIERĆ cover
unforgotten love  cover
𝐑𝐄𝐃 𝐋𝐀𝐔𝐆𝐇^ ᵉᵗʰᵃⁿ ˡᵃⁿᵈʳʸ cover
Full of faith | daryl dixon cover
Najpiękniejsza ŚMIERĆ cover
APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00T cover
Godzina 3.13 ✔️ cover
Fnaf komiks Bluey Capsules Tłumaczenie cover
Pamiętnik Samobójcy cover
MY HORROR STORIES one-shoty cover

Zmartwychwstała ŚMIERĆ

34 parts Ongoing

Trylogia. Pierwsza część to: "Najpiękniejsza ŚMIERĆ" #1 Druga część to: "Zmartwychwstała ŚMIERĆ" #22 Zapraszam serdecznie. Prolog Jedziemy przez gęsty las. Minęło trzy tygodnie, od dnia, kiedy pochowaliśmy Feliksa. Jesteśmy podzieleni na dwa samochody. Nierówny teren daje się każdemu we znaki. Nie wiem, jak długo tak wytrzymamy. Przed nami jedzie czerwony jeep, w którym siedzi Kamil, Weronika i Jonatan. Za nimi jedziemy my czarnym jeepem. Aldona siedzi tuż obok, a Simon bawi się karabinem na tylnym siedzeniu. Pomimo spokojnej okolicy każdy jest napięty. Nikt nie czuje się bezpiecznie. Na moich rękach pojawił się pot, a kierownica ślizgała mi się w dłoniach. Czerwone auto przed nami zaczęło niebezpiecznie chwiać się. Piaski i wąska droga utrudniały przeprawę przez las. -Adam, zwolnij. -Usłyszałem przyjemny głos Aldony, którego tak bardzo mi brakowało. Od wielu dni nie odzywamy się do siebie. Dziewczyna gniewa się na mnie, dlatego że uderzyłem Simona na stacji. -Po co? Nie możemy ich zgubić. -Odpowiedziałem chłodno, a na jej twarzy zobaczyłem lekkie zażenowanie. -Nie zgubimy ich. Jadą wolno. Proszę, nie chce tak zginąć. -Powiedziała, po czym dotknęła opuszkami palców moją dłoń. Od razu dostałem gęsiej skórki. -Wszyscy umrzemy, a potem zmartwychwstaniemy. -Zmartwychwstała śmierć? -Zapytała, lekko się uśmiechając. -Tak, zmartwychwstała śmierć.