-Alice, chyba zaraz zwymiotuję. - Przyznałam się, gdy byłyśmy coraz bliżej ochrony, odpowiadającej za sprawdzanie zaproszeń. Jeśli mój kurczący się od stresu żołądek nie skompromitowałby mnie tego wieczoru, nogi, które miałam jak z waty, również mogły to zrobić. Już oczami wyobraźni widziałam spektakularny upadek na środku schodów, prosto pod nogami dwóch mięśniaków w garniturach... -Uspokój się, Giselle. Wdech i wydech... - Zaczęła głośno oddychać, abym powtarzała tę czynność za nią. - Musimy zachowywać się naturalnie, a ty aktualnie wyglądasz jak numer jeden na liście podejrzanych. -Przepustki. - Burknął jeden z ochroniarzy.
13 parts