Dla Blitzo - szefa I.M.P. - kilkudniowe nieobecności były normą. Zwykle robił wtedy coś szalonego, co najpewniej miało wpakować go w kłopoty. Właśnie dlatego jego podwładni nigdy nie zwracali na to uwagi, planując po prostu okrzyczeć go, kiedy wróci. Dopiero po dziewięciu dniach nieobecności zaczynają podejrzewać, że ich szefa spotkało go coś niedobrego. Obawy potwierdza jedno proste, zasłyszane przez telefon zdanie: „Mamy twojego szefa". ORYGINAŁ: TalosLives OKŁADKA: YaddoriartAll Rights Reserved