On pokochał dziewczynę z ranami, które nie chciały się zagoić. Dziewczynę, dla której odskocznią były światy fikcyjne, dla której liczyła się każda mała, magiczna chwila, którą mogła przeżyć. Ona pokochała chłopaka, który był wewnętrznie rozdarty i samotny. Chłopaka, który każdą wolną chwilę spędzał w towarzystwie ludzi, który sprawiał, że każda ich wspólna chwila, była magiczna.