O Górze Kalwarii prawdopodobnie nikt już nie pamiętał, nawet niektóre z miast. Nic dziwnego, miał małe terytorium, można by powiedzieć nawet że powinien być wsią a nie miastem. Jednak to nie było najgorsze. Najgorszy był fakt, że jak ktoś do niego podchodził, to tylko po to by się spytać czy zna Warszawę. Na takie pytania odpowiedź zawsze brzmiała „tak", choć chłopak bardzo chciał, by brzmiała ona „nie". A Warszawa nawet nie był fajny, przynajmniej nie dla miast z powiatu piaseczyńskiego, właczając w to Górę Kalwarię, Konstancin-Jeziornę, Piaseczno, Tarczyn, Lesznowolę i Prażmów. O ile w stosunku do ostatnich dwóch gmin był w porządku, tak „piaseczyńskiego tria", jak nazywali siebie Góra Kalwaria, Konstancin i Piaseczno nienawidził z całego serca. Szczególnie nie znosił Góry Kalwarii, zawsze chciał, by zniknął z mapy Polski. A Góra Kalwaria? Można by powiedzieć, że myśli o nim to samo, ale chce naprawić ich relację. Jednak to nie takie proste, zwłaszcza gdy w grę wchodzi stolica kraju, miasto, które swego czasu zwano Nową Jerozolimą i piekielna zazdrość z obu stron. Inne miasta mają tego dosyć, ale co mogą zrobić? Jedyne, co im pozostało, to czekać na jakiś znak zwiastujący zatopienie toporu wojennego między dwójką miast.
Uwaga, książka zawiera:
- przekleństwa
- countryhumans
- nietypowe shipy
- miasta, o których mogłeś wogóle nie wiedzieć że istnieją
- możliwy cringe
Czytasz na własną odpowiedzialność.
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x