Hejo Hejo, to moja pierwsza książka i jest już po paru korektach ! (dobra, może ciut więcej niż paru bo cały koncept był zmieniany 3 razy ale przyrzekam że ten był już ostatni - w końcu do trzech razy sztuka, nie ?) Przede wszystkim ostatnio sporo myślałam o tym i puki co książkę wydam jako swego rodzaju AU do wojowników (czyli tak jak to się zaczęło, podobnie do I hope so. gdyż z fanfiku o Klonowej na długo, długo przed publikacją pełnej wersji pozmieniałam to i tamto i w końcu to przestało już być uniwersum znanych nam wojowników, aczkolwiek tej klonowej przeskoczyć się nie da, za dużo na niej kontekstu historii stworzyłam) gdyż z paroma osobami które tworzą podobne rzeczy mamy wątpliwości odnośnie paru spraw gdyż nie pozwalają nam stworzyć tego jako kompletnie osobne serie i jedynie fanfiki (yes, Mapple Shade it's about you) więc właśnie tak to będzie, co nie zmienia faktu iż wszystko co tu zawarte w 95-99% jest wyłącznie mojego autorstwa w tym arty, postacie, bazy itp. Dobra Kaz do rzeczy w końcu nikt nie czyta tego by czytać twoich wykładów a zerknąć o czym w ogóle jest książka więc do brzegu... Historia osadzona gdzieś w czasie i miejscu równomiernym do znanych wam wojowników... "Gdy na kotlinę spada ciężka pora bezlistnych drzew rodzą się kocięta mieszanej krwi o jednym z nich mówi pewne proroctwo ale o którym ? a nawet gdy wielki sekret wyjdzie na jaw czy kociak pogodzi się z losem czy będzie próbować zmienić bieg wydarzeń i uciec przeznaczeniu ? Pora bezlistnych drzew wreszcie ustępuje lecz.. coś jest nie tak: tajemnicze zniknięcia, niepokojące znaki, milczenie Klanu Gwiazd i wiele więcej.... czy klany przeżyją czy odejdą w zapomnienie niczym jedna z dawnych legend która to odeszła jeszcze wtedy gdy to mrok ledwie zaczął się przebudzać" ~ wstęp troszkę zmieniony ale sądzę iż bardziej oddaje klimat, a więc nie przedłużam i zapraszam do czytania!All Rights Reserved
1 part