*** Minęła chwila, gdy chłopak znowu się przysunął, był tak, blisko, że dziewczyna czuła jego ciepło. Przez jej ciało przeszły dreszcze, bała się, a on jak na przekór wszystkiemu uśmiechał się. *** -Kocham cię ! Jak mam ci to udowodnić Carry ?!-krzyknął. - Zostaw mnie. -Nie zostawię cię ! -Dupek- zaczęła się śmiać. Michael spojrzał na nią ze smutkiem w oczach. Kurwa,co ja robię ,jestem skończonym idiotą, kurwa,kurwa,kurwa, pomyślał. -Proszę daj mi szansę- powiedział. *** Jack spojrzał na jej sztylet,a potem jego wzrok utkwił w jej oczach. Powalający błękit , poraził wszystkie jego zmysły. Każda komórka jego ciała została powalona przez niesamowity kolor tysiąca hektolitrów najczystszych wód.Zgrabnym ruchem schowała swój sztylet za siebie. -No tak- szepnęła- ten sztylet paraliżuje. -Że co ?- powiedział wybudzony z letargu. ***