Te święta zapowiadały się jak każde inne. Piękny wystrój, ubrana choinka, smaczne potrawy, towarzystwo najbliższych przy wigilijnym stole i otwieranie zakupionych wzajemnie prezentów. A więc jak do tego doszło, że Taehyung skończył pisząc list prosto do tego starucha od reniferów i wchodzenia obcym ludziom na chatę przez komin, co więcej z myślą, że on może naprawdę do niego przyjść? I jak to się stało, że wszyscy mieli rację i Mikołaj naprawdę istniał? A i nawet dostarczył Kimowi jego wymarzony, trochę zbyt rozgadany i wredny prezent, z którym musiał wytrzymać całą dobę traktując go jakby go kochał... A może finalnie to nie był przymus...? *** Ship: TaeKook Długość: OneShoot Top: jk Bott: th Christmas!au Komedy & fluff (może tez ciut angst)