Nigdy nie sądziłem, że spotkam kobietę, która zaakceptuje mnie takim jakim jestem. Ale gdy moi bracia jeden po drugim zaczynali zakochiwać się i zakładać rodziny poczułem, że pragnienie, które skutecznie starałem się ignorować dłużej nie chce być tłumione. Gdy Lucy Smith pojawiła się w klubie od razu przykuła moje oko. Nie tylko dlatego, że była piękna. To jej humor, otwartość i błysk w oku przyciągały mnie z siłą większą niż grawitacja. I możliwe też, że chciałem poznać kobietę, która tworzy sceny tak seksowne, że robiło mi się gorąco, gdy je czytałem. Nie sądziłem jednak, że będę musiał ją najpierw przekonać, że to o czym pisze i w czym jest ekspertką istnieje naprawdę.
Zbiłam majątek opowiadając ludziom bajkę o szczęśliwej miłości i spotkaniu dusz. Byłam największym obłudnikiem wśród milionerów. Jedni sprzedawali leki, które działały cuda, inni oferowali zabiegi, które zmieniały rysy twarzy. A ja sprzedawałam historię ze szczęśliwym zakończeniem. Przejechałam się wystarczająco wiele razy w swoim życiu, by wiedzieć, że to co piszę to fikcja. Od pierwszej strony do ostatniej - kłamstwa wyssane z palca, bo miłość nie istniała.
Ok, odrobinę się zapędziłam. Miłość istniała, ale jak widać nie była dla mnie. I z pojawieniem się tej przygnębiającej myśli moja wena uznała za stosowne...odejść. W akcie totalnej desperacji przeniosłam się do Waverley w poszukiwaniu inspiracji. A potem, cóż, kojarzycie powiedzenie, że miłość pojawia się wtedy, gdy jej nie szukasz?All Rights Reserved