Pierwszy deszcz, jaki spadł na Setkę był dla nich błogosławieństwem, szczególnie dla Joan. Zapach, który poczuła wywołał w niej ogrom najróżniejszych emocji. Przez smugi deszczu ujrzała wpatrującego się w nią chłopaka, któremu posłała smutny uśmiech, po czym się odwróciła. Zamknęła oczy i wzięła głęboki wdech, skupiając się na zapachu wilgotnej ziemi, a po jej policzku spłynęła samotna łza.