Zemsta Białej Jemioły
  • Reads 63
  • Votes 2
  • Parts 7
  • Reads 63
  • Votes 2
  • Parts 7
Ongoing, First published Dec 29, 2022
Księżyc wstał już nad czterema drzewami unosiła się lekka mgła. Na polanie czekał czarno-rudy długo włosy pręgowany kocur. Wydawało się, że na kogoś czeka. Wtem zza krzaków wyszła smukła szylkretowa kotka cała oplątana dziwnymi grubymi sznurkami (łańcuchami) i powoli podeszła do kocura.
-Już myślałem, że nie przyjdziesz- wymruczał
- faktycznie było ciężko- odpowiedziała ocierając się o futro partnera.- Dziś wigilia moi dwunodzy nie chcieli mnie wypuścić- odparła
-wi... Co?- spytał zdezorientowany
- Teraz to już nie ważne- kotka owinęła ogon wokół ogona partnera.
-pamiętasz... Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy- szepnęła do kocura
- Jakże bym  mógł zapomnieć Szarugo- odparł i spojrzał prosto w księrzyc. Siedzieli w milczeniu gdy nagle pojawił się niespodziewanie 3 kot
- Gawronia pręgo!- zawołała kotka biała jak śnieg leżący wokół.- Co ty tu robisz?! Kim ona jest?!- zaczeła krzyczeć a Szarudze wydawało się że słyszy ich cały las.
- Biała Jemioło...- zaczął kocur.- to nie tak jak myślisz!
Ale Biała Jemioła nie słuchała. Zamiast tego wystawiła pazury i rzuciła się na Szarugę. Kotka była przygotowana na ostateczny cios lecz on nie nastał. Kotka otworzyła oczy. Pod jej łapami leżał  Gawronia pręga a śnieg pod jej łapami zabarwił się szkarłatem.
-ty... ty go zabiłaś!- krzyknęła i rzuciła się w napadzie szału na Białą Jemiołę. Lecz zapomniała o jednym. Była tylko piecuchem a stawała naprzeciw wyszkolonej wojowniczce. Poczuła ból... Ale to nie był zwykły ból. Poczuła jak zwala ją z łap jak zaślepia. Po chwili nie czuła już nic. Ani zimna ani bólu ani gniewu. To było wspaniałe. Wtem ktoś szturchną ją łapą. Z trudem otworzyła oczy i zobaczyła... Nie to nie możliwe... A jednak stał przed nią Gawronia pręga. Kotka wstała podbiegła do partnera płacząc i wtuliła się w jego miękkie futro.
- Teraz już nic nas nie rozdzieli- szepnął jej do
Creative Commons (CC) Attribution
Sign up to add Zemsta Białej Jemioły to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Prawdziwa Luna cover
To deny the route cover
Krwawy Książę cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
Bliźniaki Herondale cover
DIADEM  cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Węzęł krwi cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.