To było zbyt trudne, żebyśmy mogli po prostu wszytsko zostawić. Zbyt trudne by zrozumieć, zapomnieć, cofnąć się. Zbyt trudne żeby zrobić cokolwiek. Ciężko było rozróżnić rzeczywistość od naszych marzeń i snów. Od uroczych słów i wydarzeń, po najśmielsze wyobrażenia. Gdy tego pamiętnego dnia, wyruszyłam w przygodę z krzykiem, zafascynował mnie do tego stopnia, że straciłam dla niego głowę. Cholernie sie uzależniłam. On był moim przekleństwem, lekiem i chorobą na całe życie. Ale oboje za bardzo się w tym zatraciliśmy. Zaczęliśmy grę, której żadne z nas nie chciało kończyć. Chcieliśmy w nią grać i oboje pragnęliśmy zwycięstwa. Niestety, zwycięstwo zawsze ma swoją cenę. Nie myślałam tylko, że będzie ona aż tak wysoka. Gdyby któreś z nas chciało by prosić o pomoc, nikt by nie usłyszał. Bo cisza była głośniejsza od krzyku. Otoczyła nas, łaknęła i chłonęła, wydzierając się powoli w nasze kości. Była zbyt gęsta żeby się z niej wydostać. Zbyt trudna.All Rights Reserved
1 part