"[...] Otóż, zachorowałam na chorobę, zwaną hanahaki.
Co to dokładnie jest? Hanahaki, inaczej nazywna chorobą kwiecistych płuc, jest skutkiem nieodwzajemnionej miłości. Przebieg choroby wygląda tak: w twoich płucach zakwita krzak róży, który z dnia na dzień się rozwija, z prędkością zależną od siły twoich uczuć, twojej relacji z ukochaną osobą i czasu z nią spędzonego oraz twojego samopoczucia. Brzmi romantycznie i elegancko? Hah, tylko brzmi.
Codzień rano, przez pierwsze dwa miesiące, budziłam się, wypluwając zalegające w gardle płatki róż. Przez kolejne, ilość płatków zaczęła rosnąć i musiałam się ich pozbywać więcej niż raz dziennie. Aktualnie, gdy zaczynam pisać ten pamiętnik, czyli około pół roku od początku choroby, krzak wychodował pierwsze kolce, więc poza płatkami, wykasłuje również własną krew.
O ile na początku fakt posiadania krzaku różanego w płucach niezbyt mi zawadzał, to teraz ból, jaki zadają mi krwawiące płuca jest nie do wytrzymania. Dodatkowo dochodzi do tego niesamowity ciężar psychiczny, spowodowany świadomością, że cierpisz tak, gdyż osoba, którą cenisz ponad życie, którą uważasz za ideał, na którą wiesz, że możesz liczyć i którą kochasz, nie czuje tego samego w stosunku do ciebie. Każda minuta twojego życia przepełniona jest bólem, który jedynie przypomina ci o tej jednej osobie."
***
Gdy pewnego dnia, Maru zostaje poproszona przez swoją przyjaciółkę, aby ta poszła z nią do kiliniki hanahaki, bez problemu się na to zgodziła.
Jednak, gdy dziewczyna po wybudzeniu z narkozy nie rozpoznaje przyjaciółki, do Maru dociera, że to ona przez cały czas była powodem jej cierpienia. Dodatkowo, przychodząc do niej do domu, odnajduje pamiętnik, w którym dziewczyna opisuje cały przebieg swojej choroby. Postanawia ona pomóc jej przywrócić pamięć, jednak obawia się, że historia zatoczy koło.
A Cold Kind of Magic | Darkspire #1 | romantasy 18+
56 parts Ongoing
56 parts
Ongoing
Darkspire, miasto istot magicznych, od lat było owiane legendą: zwykli ludzie nie mają tam wstępu, a w środku podobno dzieją się straszne rzeczy. Co więcej, każdy magiczny, kto opuści jego mury, traci wszelkie swoje wyróżniające go cechy. Do czasu powrotu do miasta staje się śmiertelnikiem.
Pech sprawia, że Elspeth „Elsie" Winters, policjantka badająca sprawę zaginięcia przyjaciółki, orientuje się, że trop prowadzi właśnie do Darkspire. Wraz ze swoim nieodłącznym psem, suczką Lulu, udaje się więc na granicę miasta, by porozmawiać na temat przyjaciółki z wysłannikiem magicznych. Wystarczy jedna strzelanina i odrobina zamieszania, by Elsie wraz z Lulu i wysłannikiem znaleźli się za granicą, z powrotem w Darkspire.
Jej pies szybko okazuje się ogarem piekielnym, a sama Elsie... z pewnością nosi w sobie magię. Tylko jeszcze nie wie, jakiego rodzaju.
Aby wyjaśnić sprawę zaginięcia przyjaciółki i własnego pochodzenia, Elsie musi nie tylko zostać w Darkspire i tam podjąć trop, ale też przyjąć pomoc dwóch równie niebezpiecznych, co pociągających mężczyzn: wilkołaka i czarnego maga.
Tylko czy będzie mogła zaufać któremukolwiek z nich?
Rozdziały ukazują się co dwa dni.
Okładka: unholy confess