✭ Fragment z książki ✭ Do tej pory nie udało mi się porozmawiać z Adrienem, jakoś go unikałam. Za to ja i Luka zostaliśmy parą, tikki ciągle mnie odciągała od tego pomysłu, ale nie wiedziałam że dzisiaj moje życie tak się zmieni. M - Muszę wracać do domu, obiecałam rodzicom że im pomogę.. Al - Jasne leć, zobaczymy się jutro w szkole. Wtem wyszłam ze szkoły będąc pod domem nie spodziewałam się takiego widoku nigdy w życiu, moje oczy natychmiast zaczęły być mokre, nie wiedząc co robić zaczęłam biec w stronę mojego domu wraz z piekarnią, mój dom był koło szkoły więc wszyscy mogli to zobaczyć jakie to mogło być upokorzenie M - Nie!!! P - Panienko nie można tam! - Szybko mnie złapał abym nie pobiegła dalej M - To nie może być prawda! Nie! Al - Marinette! M - Wpuście mnie! Tam są moi rodzice!!! P - Nie możemy nic zrobić! Nagle zobaczyłam jak strażacy wynoszą 2 osoby.. moich rodziców a karetka odbiera i zakrywa czarna folią M - Nie... Al - Marinette... Chodź M - Nie! Mamo! Tato! - wyrwałam się i tam pobiegłam nie zważając na niebezpieczeństwo, byłam przy noszach z moimi rodzicami