Raven West nie przyznaje się do tego jak bardzo przepadła dla swojego Szefa. Mężczyzna idealny o którym nie śmiała nawet marzyć prosi ją o przysługę. Jak się zakończy ich relacja? Czy Draven Donovan wie jaki ma skarb pod nosem? ⚠️KSIĄŻKA NIE BYŁA SPRAWDZANA PO UKOŃCZENIU. ZAWIERA WIELE BŁĘDÓW STYLISTYCZNYCH JAK I ORTOGRAFICZNYCH. NARRACJA RÓWNIEŻ ZOSTAWIA WIELE DO ŻYCZENIA. Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA WYROZUMIAŁOŚĆ ❤️ Warning ⚠️ Sceny 18+ Wulgaryzmy Fragment książki: - Dopuściłem się małego kłamstwa - powiedziałem z lekką chrypką poprawiając się przy tym nerwowo na fotelu - Jakiego kłamstwa ? - spytał Arwan marszcząc brwi - Cóż ...- w pomieszczeniu rozległo się pukanie - Proszę wejść - do gabinetu wsunęła się dobrze znana mi twarz . Burza brązowych fal opadała kaskadami na jej ramiona , miała lekki uśmiech na twarzy ale to oczy przykuwały największą uwagę . Te cholernie piękne oczy - Bardzo Pana przepraszam ale Pan Coben czeka - wydusiła z siebie nerwowo poprawiając marynarkę - Powiedz mu , że już idę - kiwnęła głową i opuściła gabinet . Moi bracia popatrzyli po sobie - no może wreszcie zaszczycisz nas odpowiedzią - powiedział najmłodszy wypuszczając obłoczek dymu z ust - Po pierwsze nie pal w moim gabinecie sukinsynu a po drugie ...muszę znaleźć narzeczoną