Mocno odklejona historia z randomowymi shipami.
Dzieło to nie ma nic wspólnego z literaturą, ale stylistycznie jest lepsze niż poezja Mickiewicza (jestem fanem Słowackiego).
Gdy Reprezentacja Polski wygrywa półfinał EURO 2024 późną, letnią nocą dochodzi do legendarnego bankietu, na którym wystąpiły gwiazdy polskiej estrady.
Młodemu Nicoli Zalewskiemu, w stanie wskazującym na brak odpowiedzialności, a przekładając na kodeks drogowy karze więzienia, słowem najebanego w trzy dupy w oczy wpada starszy, lecz niemniej przystojny Zenon Martyniuk, który wprawił go w stan pożądania wykonując utwór ,,Przez twe oczy, twe oczy zielone..."