Byłem już przy biurku i wpadłem na pomysł. Niby przypadkiem ześlizgnął mi się z ramion plecak, miałem szczęście że wszystko wyleciało - Naruto rzucił mi się na pomoc ale machnąłem ręką żeby poszedł - dogonię cię - powiedziałem szeptem Nie wiedziałem po co ale chciałem z nim zostać na chwile sam . Wstał i zobaczył że zbieram rzeczy . Pochylił się by mi pomóc ,a ja mogłem poczuć jego perfumy . Nie zastanawiając się co mówię wypaliłem. - Lubisz ,,Przebudzenie '' . To bardzo kontrowersyjna książka . Poczucie świadomości swoich działań i myśli może sprawić ze staniemy się innymi ludźmi . Spojrzałem na niego , był w szoku że czytałem książkę którą ledwie zdążył nam wspomnieć . - czytałeś Anthoniego de Mello , nie sądziłem że ktoś tak młody mógłby szukać i rozważać najtrudniejsze dziedziny wszechświata- podał mi książki, a ja przez chwile zapatrzony w jego oczy nie byłem w stanie usłyszeć co do mnie mówi , a tym bardziej dzwonka , który rozbrzmiał po całej szkole - podoba ci się nasza szkoła - wypaliłem . Kiedy już podniosłem się . A on poszedł po dziennik . - raczej tak , nie powinieneś iść na następną lekcje - spytał marszcząc brwi - raczej tak - powiedziałem tym samym tonem co on - mam nadziej że zostaniesz Itachi u nas dłużej - Dla ciebie Panie Uchiha i nie , nie planuję wyjeżdżać, ponieważ niedawno przeprowadziłem się do miasta - to świetnie - powiedziałem - do zobaczenia Itachi - powiedziałem i szybko odwróciłem się, żeby wyjść. Wiedziałem, że coś za mną krzyczy, ale nie słyszałem go, przez dźwięk bicia własnego serca.