Story cover for Strażnicy Żywiołów by ARaTynska
Strażnicy Żywiołów
  • WpView
    Reads 35
  • WpVote
    Votes 3
  • WpPart
    Parts 6
  • WpView
    Reads 35
  • WpVote
    Votes 3
  • WpPart
    Parts 6
Ongoing, First published Feb 03, 2023
To kontynuacja moich "Władców Świata", ale można ją czytać niezależnie.
Maks jest zwyczajnym chłopakiem. Ma szkołę, dom, rodzinę i głowę pełną pomysłów. Jednak gdy dowiaduje się, że został wybrany na Strażnika Żywiołu Ognia, jego życie obraca się o 180 stopni. W podobnej sytuacji znajdzie się troje innych ludzi. Razem z nimi Maks będzie walczył przeciwko czarnemu kotu Warginowi, jego  uczennicy Mirze i ich mrocznej armii. Kto zwycięży w ostatecznym starciu? Kto przegra? Kto kogo kocha, kto kogo nienawidzi? Jakie tajemnice skrywa nauczyciel Maksa i najważniejsze: czym, do jasnej ciasnej, jest ten Piąty Żywioł?
All Rights Reserved
Sign up to add Strażnicy Żywiołów to your library and receive updates
or
#88ziemia
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Mission: Royal Competition cover
Ridgeview Academy. Pojęcie zła. Ridgeview #1 cover
Hold my hand, Malfoy... || D.M cover
𝐑𝐳𝐞ź𝐛𝐢𝐚𝐫𝐳 𝐒𝐧ó𝐰 ⋆.˚ cover
new born chapter II | minsung cover
Nie tylko Harry Potter... |TWO PARTS| cover
Instagram 2 ~ Drarry cover
Demon Pact II cover
Mroczny czas 18+ (W nowej, poprawionej wersji) cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.