"To był normalny dzień. Zwyczajny, londyński dzień. Zaczynam tę historię w ten sposób, gdyż nie wiem, jak inaczej miałbym. Może też dlatego, że nazywanie tego dnia "dniem, który zmienił moje życie" byłoby niezwykle niezręcznym. Nie znaczy to, że stwierdzenie nie jest prawdziwe."
Lekka historia młodej studenckiej miłości.
Miałam zamiar tu już nie wstawiać, lecz nieco brakowało mi pisania po polsku, jako że moje studia wymagają ode mnie używania wyłącznie języka angielskiego. Jest to raczej luźny pomysł, także polecam nastawić się również do tego bez żadnych oczekiwań. Jeśli masz ochotę na przyjemną historię dwóch osób, które powoli dochodzą do etapu wyznania sobie uczuć - jesteś w idealnym miejscu.
Rozdziały są od 1000 do 1500 słów, więc jest to szybka lektura.
Och i mały disclaimer: jestem znana z porzucania wcześnie projektów, także zaangażowanie w ten bierzesz na własną odpowiedzialność.
Rosalia Gonzalez ma wszystko, czego pragnęła - cudownego chłopaka, z którym planuje przeprowadzkę do Madrytu, świetnych przyjaciół, i super pracę w kawiarni w centrum Barcelony.
Coś, czego dziewczyna nigdy nie powinna zobaczyć, rujnuje wszystkie jej plany.
Jej najlepsza przyjaciółka Isabel, dostrzega ból swojej najlepszej przyjaciółki i zdobywa bilety na mecz. Główna bohaterka nie spodziewa się jednak, że ten mecz może odmienić jej całe życie o sto osiemdziesiąt stopni...