#1 Siostry Pearl
W świecie, w którym miłość i sztuka nie mają jednoznacznej definicji.
Daphne Pearl zdradzona przez narzeczonego popada w obłęd, a w jej głowie aż roi się od myśli. Bierze urlop od pracy w galerii sztuki, którą tak uwielbia i zaszywa się w czterech ścianach własnego mieszkania. Przez kilka dni nie wychodzi z domu, odcinając się od przyjaciół i kochających ją nad życie sióstr.
Po pewnym czasie decyduje się jednak wyjść do ludzi, robi to tylko za namową starej znajomej, której w ostatniej chwili wykruszył się fotograf ślubny. Daphne z początku nie była do tego zbyt pozytywnie nastawiona. Robienie zdjęć na weselach, to kompletnie nie były jej klimaty. Widok zakochanej pary młodej ani trochę nie zapowiadał się być lekiem na jej złamane serce. Mimo to, zgodziła się.
Nie sądziła jednak, że ta jedna noc aż tak wpłynie na jej życie. Drużbą pana młodego okazał się być niezwykle czarujący mężczyzna, z którym od razu złapała dobry kontakt.
Od słowa do słowa.
Od pocałunku do pocałunku.
Wspólnie spędzona noc dała Daphne nadzieję na krok do przodu, że nareszcie wybudzi się z koszmaru.
Niestety prawdziwy koszmar ziścił się następnego ranka, gdy miejsce obok niej było zupełnie puste.
Jej jak dotąd upadająca samoocena znalazła się na samym dnie.
Po 6 miesiącach od feralnego ślubu przyjaciel prosi ją o przysługę, przez którą jej życie wywróci się do góry nogami. Dzielenie biura z kimś, kto wywołuje w nas skrajne emocje, bywa trudne, tymbardziej gdy już dawno zamknęliśmy się na jakiekolwiek uczucia. Nawet te przelotne.
Nowe wyzwania w pracy, anonimowy artysta podrzucający swoje prace, pogodzenie się ze stratą bliskiej osoby, strach przed własnymi emocjami i walka z piekielnym pożądaniem to zaledwie ułamek tego, z czym Daphne będzie musiała się zmierzyć, by wreszcie zaznać smaku prawdziwej miłości.
Juilliard School. Kto w środowisku artystycznym nie słyszał o najlepszej uczelni sztuk pięknych na świecie? Dalia Walker nie była wyjątkiem. Jej największym marzeniem było dostanie się na wydział tańca. Dążyła do tego przez dziesięć lat. Niestety przykre wydarzenia i łamiąca serce diagnoza, zmusiły ją do porzucenia dotychczasowych planów.
Na skutek kontuzji traci możliwość do dalszego rozwijania swojej pasji. Z dnia na dzień z wesołej i zawziętej dziewczyny staje się oschła i zgorzkniała, nieciesząca się z niczego i z nikogo.
Jej rodzice rozkładają ręce aż pewnego dnia odnajdują nadzieję w babci z którą Dalia ma niepowtarzalną i dość nietypową relację.
Proponują jej dłuższe odwiedziny na które dziewczyna niechętnie się zgadza. Nie przewidziała tylko jednego. Że na przestrzeni lat, jej babcia zaprzyjaźniła się ze swoim sąsiadem. Mężczyzna był pierwszą osobą, która pokazała jej cały urok tańca. Babcia Dalii za wszelką cenę będzie chciała rozbudzić we wnuczce ponowny zapał do tańca, a pomocy będzie szukać właśnie u swojego sąsiada - Declana Thomsona.
Samotny rozwodnik nie będzie jednak skory do pomocy, bo wciąż pamięta Dalię jako smarkulę z sąsiedztwa. Nie pomaga też, jej obecna postawa. Uparta, wredna i równie niechętna do współpracy z nim młoda kobieta, stanie się jego utrapieniem.