W świecie, gdzie granica między światłem a ciemnością jest cieńsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, Calliope Valliante staje na krawędzi. Najlepsza wśród Mrocznych, zbudowała swoje życie na determinacji, sile i wierze w to, że jest panią własnego losu. Ale co, jeśli to wszystko jest kłamstwem?
Morderstwa, które wstrząsają jej światem, nie są dziełem przypadku. Każda zbrodnia to krok bliżej do złamania pieczęci, które więżą pradawne zło. W tym chaosie obsesja jednego człowieka przekształca się w koszmar, a zdrada osoby, którą uważała za siostrę, staje się katalizatorem jej upadku.
Kiedy Calliope zostaje uwięziona, świat nie przestaje walczyć - Bogowie, partnerzy, a nawet same siły natury łączą siły, aby ją ocalić. Ale czy można uratować kogoś, kto odkrywa, że nie jest tym, za kogo się uważa?
Miłość, obsesja, zdrada i gniew - wszystko to prowadzi do ujawnienia prawdy, która może zmienić równowagę wszechświata. Czy Calliope wyjdzie z tego jako bohaterka, czy stanie się narzędziem w rękach tych, którzy pragną podporządkować sobie świat?
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1)
52 parts Ongoing
52 parts
Ongoing
Jeongguk, syn generała ma proste zadanie - przetransportować trzy księżniczki na ziemie Astorii, smoczego królestwa, gdzie król ma wybrać jedną z nich na swoją żonę. Kim Taehyung, smok o imieniu Saephirre jest znany w ich krainie jako tyran, ale jest też smokiem, dzięki któremu królestwo Yachae ma być bezpieczne przed wrogim najazdem.
Jest jeden problem - król odrzucał wszystkie swoje poprzednie wybranki i wybranków, nie akceptując żadnego, dlatego i teraz Jeon sądzi, że i ich królestwo nie zdobędzie aprobaty w ciągu miesięcznej wizyty...do czasu.
- Spakowałem się, ojcze - oznajmił z uśmiechem, kiedy dostał wieść o tym, że lord Kim wreszcie wybrał swoją wybrankę serca.
- Wydaje mi się...że nie będzie potrzeby - szepnął jego ojciec, patrząc jak młodszy nadal chodził po swojej komnacie.
- Jak to? - zdziwił się, poprawiając swoje skórzane rękawice.
- Zostajesz.
- Ja? Czemu?!
- Lord Kim nie wybrał Yihyun. Nie wybrał też Suji ani Siwoo. Wybrał ciebie.