Dawno, dawno temu w odległej, zapomnianej i odgrodzonej od świata krainie żyły dwa plemienia. Stworzone w tym samym czasie, ale przez innych magów. Oba wywodziły się od człowieka połączonego ze zwierzeciem, oba równe. Tak więc kraina podzieliła się na wschód i zachód. Nie rozmawiali ze sobą ani nie przekraczali swoich granic. Mimo braku kontaktu mieszkańcy byli szczęśliwi. Na wschodzie lud był niewolnikami księżyca, a na zachodzie ludzie przerażali się słońca. Każda strona kraju miała swojego władcę. Na zachodzie mądrego i odważnego, lecz bardzo chciwego i egoistycznego. Na zachodzie króla silnego i mocarnego, ale nie kierował się on głową, lecz instynktem. Przetoczyły ze sobą wiele walk, ale w końcu nadszedł "pokój". Jednak szczęście plemion nie było długie, ponieważ powstało nowe plemie. Razem mały przewagę nad trzecim plemieniem, które było słabe i małe. Niestety przez ich nienawiść do siebie... 100 lat później nie istniało żadne z dwóch pierwszych plemion... chociaż oczywiście były wyjątki :D
Ruth żyła w wiecznej rutynie, obracając się wokół pracy i wizyt w swojej ulubionej kawiarni. Nie miała przyjaciół ani żadnych zainteresowań oprócz okazjonalnego czytania książek. Nie była też przekonana do zwierząt, a jednak postanowiła zająć się bezdomnym kotem kręcącym się pod drzwiami jej kamienicy.
Nigdy by nie pomyślała, że jedno spotkanie czarnego kocura może tak bardzo namieszać w jej życiu. Nagle zostaje wplątana w demoniczny rytuał, którego zwycięzca może spełnić swoje najskrytsze pragnienie.
Ruth walczy o własne życie i o powrót do normalności. Ale czy uda jej się wyjść z tego wszystkiego cało, kiedy nieumyślnie zawrze pakt z demonem?
~Nowa wersja to drobne zmiany w treści, inne zakończenie i planowana druga część. Zapraszam!