Powiadają, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Każdy zapewne co najmniej raz słyszał o związku przyczynowo-skutkowym. Uważamy, że Bóg, los, przeznaczenie, siła wyższa czy wszechświat mają dla nas swój plan, a my mając mniejszą lub większą świadomość tego, realizujemy go, wierząc, że mamy całkiem spory wpływ na to, jak potoczy się nasze życie, lub wręcz po prostu jesteśmy panami naszych losów. Gdy w naszym życiu dzieje się coś dobrego, odbieramy to jako należytą nagrodę za nasze dobre uczynki, czy zapłatę za solidnie wykonaną pracę. Jeśli zaś spotyka nas coś złego, szukamy odpowiedzi, gdzie popełniliśmy błąd? Zastanawiamy się, dlaczego spotkało to właśnie nas, przecież na to nie zasłużyliśmy. Bywa, że tak jak po burzy wychodzi słońce, tak po ciężkich próbach, z jakimi przyszło nam się mierzyć, pozyskujemy coś, o czym nawet nie marzyliśmy i odwrotnie; jeśli mamy wszystko, nie doceniając tego, wystarczy nam jedynie chwila, by utracić nawet siebie, w pogoni za czymś, co zdaje się być na wyciągnięcie ręki zatracając przy tym samych siebie.