Moje opowiadanie, które brało udział w konkursie na opowiadanie kryminalne z Kołobrzegiem w tle, organizowane przez kołobrzeskie gimnazjum. Stwierdziłam, że je opublikuję - bo czemu nie! :D
***
Śmierć Alberta Szarewicza, znanego w Kołobrzegu adwokata przykuwa uwagę wszystkich mieszkańców miasta. Wszyscy współczują Emilii Szarewicz, wdowie po Albercie, która była żoną zmarłego przez zaledwie kilka miesięcy. Jest jednak jedna osoba, która ma całkiem odmienne zdanie.
Diana, córka adwokata, jest pewna, że to jej macocha zabiła swojego męża i kiedy jej brat, Daniel, nie chce w to wierzyć, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.
23-letnia Katerina Vassilieva, rosyjska modelka mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Dokładniej w Nowym Jorku. Modeling to przykrywka, lecz dobra. Tak na prawdę kobieta jest płatną zabójczynią. Jest dobra w swoim fachu, zabija mężczyzn jako zemstę za ich grzechy.
30-letni Lucciano Di Costanzi, włoski szef dobrze prosperującej firmy na wschodnim wybrzeżu, lecz także na całym świecie. Przez co jest określany jako Bóg wszystkich firm. Nie tylko firm. Lucciano jest stoi na głowie największej oraz i najgroźniejszej rodziny mafijnej na świecie, lecz również lubi zabijać. Mężczyzna praktycznie nie przyjmuje odmowy, musi mieć wszystko i wszystkich pod kontrolą. Został poinformowany że jedna kobieta sprząta jego wspólników. Od tamtego momentu mężczyzna nie spuszcza jej z oka, zastrasza ją aby się go bała.
Czy Katerina zdoła uciec cieniu który ją goni?