,,Melodię ja Ci zagram, kołysankę do snu, gdyś przybiegła do mnie jak do swego anioła stróża, w bezpieczne ramiona, a ja tyle w stanie dać Ci jestem co tych kilka dźwięków, które ukoją te sny, ponieważ w słowa nie umiem ująć jakie uczucia we mnie budzisz, w mym sercu, dlatego śpij spokojnie Słowiku wieczny mej duszy, bo choć nie powinienem zadurzać się w Tobie to właśnie Ty sprawiłaś, że żyję, mimo, że żyłem wieczność, lecz teraz umieram w pełni szczęścia, boś przy mnie"- A Sofiya wiedziała, że mimo tego jak piękne są to słowa wcale pięknej przepowiedni ze sobą nie niosą, lecz wierzyła, że to przynosi mu szczęście, w tym łez pełnym jego istnieniu, dlatego pozwoliła mu grać, by wyraził swoje najskrytsze względem niej uczucia, by te smukłe palce przesuwały się po klawiszach fortepianu specjalnie dla niej, gdy ona obserwowała je z blaskiem księżyca padającego na nie, a oczy się jej zamykały i odpływała w swoje ulubione sny.
Dwóch nastolatków.
Jedno przeznaczenie.
I ogromne monstrum, które chce zniszczyć aktualny układ świata.
Asa, niedoszły artysta, marnuje swoje życie w sklepie rodziców. Nie ma perspektyw ani nadziei na lepszą przyszłość. Wszystko to zmienia się jednak, gdy ratuje życie Baala z rodu Baela, który w swoich rękach trzyma dwa Klucze Salomona - dziedzictwo pozwalające przekraczać granice Kręgów Piekielnych. Niedługo potem Asa trafia na magiczny dwór, gdzie staje się częścią gry, której stawką okazuje się los świata.
A wszystko to przez pakt, który zawarł... zupełnym przypadkiem.