Drogi Czytelniku, wyzywam Cię na pojedynek! Tak! Dokładnie! Zaraz stoczymy bitwę. Bitwę o Twoje serce i duszę. Zamierzam Cię porwać i na stałe umieścić w świecie wypełnionym po brzegi magią i tajemnicami. Nie lękaj się jednak, gdyż w tej przygodzie po bezdrożach, nieustannie towarzyszyć Ci będzie Klelia i...to już niespodzianka:)) Twoje zadanie jest proste. Masz przeżyć... Czy jesteś gotowy podnieść rękawicę? - Ja umarłam. Wtedy, gdy stałam w płomieniach, w tej chacie umarłam. Ja już nie istnieję. A Ty teraz, po tym wszystkim, co się wydarzyło, chcesz rozmawiać? - uniosłam zdziwiona brwi. - Kim ja dla Ciebie jestem? - Zbliżył się do mnie w ułamku sekundy. Nie miałam gdzie uciec. Za mną była ściana. Przede mną On. - Naprawdę pytasz, kim dla mnie jesteś Klelio? Jesteś moim słońcem i księżycem. Źródłem mojego cierpienia i rozkoszy. Moim tlenem. Oddycham tobą każdego dnia. Każda sekunda życia bez ciebie jest nic niewarta. Bez Ciebie, nie ma i mnie. Tym dla mnie jesteś. Moim prywatnym wszechświatem. Chciałbym w tobie utonąć. Zatracić się. - Jestem niebezpieczna. W każdej chwili mogę... - w oczach miałam łzy - nie jestem taka jak wy. - Rozbiłam się, a on próbował skleić wszystkie kawałki od nowa. Tylko czy to możliwe? - Nie jesteś bardziej niebezpieczna niż ja. - pocałował mnie zachłannie. Jakby łapał powietrze. P.S. Weź ze sobą najlepszy miecz i pelerynę. Noce na pustyni wbrew pozorom są zimne.All Rights Reserved