"Nie masz pojęcia, do czego zdolny jest człowiek, kiedy nie potrafi żyć z samym sobą."
Axel i Rune uchodzą za miejscowych dziwaków i niespecjalnie się przed tą nazwą wzbraniają. Są rodzeństwem, które sprowadziło się wraz z ekscentrycznym wujostwem do jednej z najstarszych, wielopokoleniowych rezydencji w mieście, zyskując do niej prawa w nieznanych okolicznościach - ten opis wzbudza podejrzenia u każdego. Zwłaszcza, że w okolicy pamiętani są jeszcze ich rodzice, upiorni i skrywający w oczach niewypowiedziane tajemnice.
Przez większość czasu dzieciom udaje się jednak przemykać przez miejskie ulice niezauważonymi, nie sprawiając żadnych problemów. To z kolei przekłada się na fakt, że Rune i Axel, spłoszeni przez podejrzliwe szepty i odizolowani przez sekrety, których muszą dochować, duszą wszystko w sobie. Każdy, nawet najmniejszy problem i kryzys przeżywają w ciszy. Są bowiem pewne sprawy, mające miejsce w ich domu, o których nie mogą mówić.
A jak powszechnie wiadomo, ludzie lubią wściubiać nos w cudze sprawy, żeby odwrócić swoją uwagę od własnych rozterek. Tą czynność praktykuje również dwójka niepełnoletnich dziwaków. Drążenie niewygodnych spraw może okazać się dla nich zgubne, zwłaszcza, że w pełni wiedzą co kryje się w ciemności. Czasami wystarczy, że za długo popatrzą w zbyt ciemny zakątek lasu i przepadną, pochłonięci przez siłę, która lubi karmić się ciekawskimi spojrzeniami.
Axel i Rune nie przejmują się tym, jak mogą skończyć, jeśli zaczną kroczyć mrocznymi ścieżkami. Pytanie tylko, ile osób skłonią do pójścia w ich ślady? W końcu, kiedy cierpisz, chcesz tylko, aby to cierpienie się skończyło. I raczej nie zależy ci na tym, żeby ktoś inny poczuł to, co czujesz ty, prawda?