Zaczęło się pięknego ranka gdy siedziałem sobie na trasie słońce mnie grzało pięknie ale coś nagle przykuło moja uwagę na na moim dachu siedział czarny kot ukryłem się żeby podsuchac o czy mówi . Czarny Kot - Kropeczko suchaj Biedronka- Nie będzie cię suchac wolę żeby monarcha mną zawładną niż ty był zemną! Czarny kot- Nie mów tak ! To ty straciłaś miracula ! Biedronka- Ale to twój zasrany kuzyn mu pomógł jak ci na mnie nie zależy to spadaj i Oddaj pierścień! Czarny kot - Nigdy ! Byłem zdziwiony że sierściuch i stonka się kłucili asz byłem w szoku wróciłem do domu poszłam się przemienić mówiąc Norro daj mi mroczne skrzydła! już byłem Monarchą i wysłałem akume może uda mi się przekonać biedronke do przejścia na moją stronę zaśmiałem się złowieczo Natchalie- To co robisz jest złe i tylko się krzywdzisz nie widzisz że Emily nie wróci ! Monarcha- Wróci a jak ci się nie podoba to odejdź! Natchalie wybiegła z płaczem nie chciałem na nią nawrzeczeć ale jakoś wyszło odmieniłem się i pobiegłem za nią chciałem ją przeroić ale zamknęła się w pokoju tylko słyszałem jak płakała co ja se myślałem czemu jej tak powiedziałem nie chciałem jej zranićAll Rights Reserved
1 part