Jabłkowo-wiśniowy zapach roznosił się po kuchni. Rozpylały go wyjątkowe gościnie - tancerki. Ich płomienie oświetlały kuchnię, kiedy szukałam ofiary do mojego zaklęcia przyzwania. / To groteskowa, krótka ( dosłownie mniej niż 400 słów) historyjka. Jeden z moich literackich eksperymentów. Ten jednak ma szczególne miejsce w mojej pamięci.All Rights Reserved