「 Do tej pory stał przodem do okna, odwrócił się jednak po wejściu kobiety i tak uważnie zeskanował ją wzrokiem, że poczuła się obnażona, choć nadal miała na sobie męską koszulę, ułożoną jako sukienkę.
- Dwadzieścia minut spóźnienia, mogłem się tego spodziewać. - Zaczął, opierając się o przyciemniane, szklane biurko. Choć bardzo pragnęła wyrzucić tą myśl ze swojej głowy.. wyglądał obłędnie. Od momentu jego poznania, wiedziała, że każdy detal jego stylizacji jest uważnie przemyślany i ma swój cel. Tak jak koszula, która podwinięta była na przedramionach, zdobionych przez tatuaże, kiedyś tak intrygujące dla kobiety.
- Prawda, mogłeś. - odparła, wreszcie ruszając z miejsca w stronę swojego skórzanego fotelu, na którym wygodnie usiadła, (...)
- Twoja obecność świadczy o zainteresowaniu moją propozycją. Myślałam o udziale pięcioprocentowym i drugiej stronie, ale jestem skłonna zgodzić się na dziesięć o ile wspomnisz o Sorines przy wejściu zapachu na rynek. - posłała mu swój firmowy uśmiech, który był uprzejmy, jednak delikatny i nie przesadny, (...) Ten spojrzał na nią z ukosa, a następnie wziął łyka swojej czarnej kawy. Skoro miała zamiar tak się bawić, nie miał nic przeciwko. Pytanie tylko, ile wytrzyma. 」
-fragment-
➥
Wstawiam ten rozdział na próbę, bo nie wiem czy książka się przyjmie, jednak i tak zachęcam do przeczytania. Nie było jeszcze poprawek, dlatego będę ceniła sobie konstruktywną krytykę. <33
A Cold Kind of Magic | Darkspire #1 | romantasy 18+
50 parts Ongoing
50 parts
Ongoing
Darkspire, miasto istot magicznych, od lat było owiane legendą: zwykli ludzie nie mają tam wstępu, a w środku podobno dzieją się straszne rzeczy. Co więcej, każdy magiczny, kto opuści jego mury, traci wszelkie swoje wyróżniające go cechy. Do czasu powrotu do miasta staje się śmiertelnikiem.
Pech sprawia, że Elspeth „Elsie" Winters, policjantka badająca sprawę zaginięcia przyjaciółki, orientuje się, że trop prowadzi właśnie do Darkspire. Wraz ze swoim nieodłącznym psem, suczką Lulu, udaje się więc na granicę miasta, by porozmawiać na temat przyjaciółki z wysłannikiem magicznych. Wystarczy jedna strzelanina i odrobina zamieszania, by Elsie wraz z Lulu i wysłannikiem znaleźli się za granicą, z powrotem w Darkspire.
Jej pies szybko okazuje się ogarem piekielnym, a sama Elsie... z pewnością nosi w sobie magię. Tylko jeszcze nie wie, jakiego rodzaju.
Aby wyjaśnić sprawę zaginięcia przyjaciółki i własnego pochodzenia, Elsie musi nie tylko zostać w Darkspire i tam podjąć trop, ale też przyjąć pomoc dwóch równie niebezpiecznych, co pociągających mężczyzn: wilkołaka i czarnego maga.
Tylko czy będzie mogła zaufać któremukolwiek z nich?
Rozdziały ukazują się co dwa dni.
Okładka: unholy confess