Dosłownie mam dosyć; cały czas wpierdalam. Nieironicznie, nie potrafie przestać... Nawet jak złapię chwilową motywacje do jedzenia normlanie, to jest ona ulotna i na koniec dnia i tak jem co popadnie. Zauważyłam, że binguje najbardziej na słodyczach xd Zaczynam sie obżerać w momencie, kiedy zjadlam duzo na raz; np. 800kcal i mój zołądek jest pełny, przez co nie widze sensu jedzenia mniej, bo i tak przed chwilą dużo zjadłam. Przytyłam 7kg, a kompulsywne objadanie się zaczęło mi się z rok temu? Mam nadzieję, że poprzez pisanie pamiętnika się ogarnę, bo nie umiem poradzić już sobie sama ze sobą 🫠🥹 Jak na razie jest 8 a ja zjadłam dwie kanapki z almette i ogórkiem. Nie zamierzam liczyć raczej kalorii, jednak jest to sprawa do zastanowienia. Chcę zwyczajnie mniej jeść:)All Rights Reserved
1 part