- Kościół młotku. No tak. Miałem wielką nadzieję, że zapomni i on i moja rodzicielka, że prześpię sobie co najmniej dziesięć godzin, a jak wstanę to jedyne o czym będę myślał to o porannej kawie. Przecież nie jestem głupi. Pewnie i tak by to się tak skończyło. Jak nie budzik Sasuke, to moja matka przyszłaby z krzykiem, najpewniej bijąc biedną patelnię, na której zamierzałaby usmażyć naleśniki. Prychnąłem i udałem się na dół, oczywiście ze splecionymi dłońmi na klatce piersiowej, które wyrażały moją niechęć do niewidocznie uśmiechającego się dupka za moimi plecami.
1 part