Bardzo nietypowe Marichat w połączeniu z Adrienette. Jeżeli lubisz horrory i książki o wilkołakach w połączeniu z gorącym romansem,a do tego jesteś fanem Biedronki i Czarnego Kota, ale nie przeszkadzają ci odstępstwa od uniwersalnej fabuły, to tak... ta książka jest dla Ciebie.
Fragmenty:
"Nigdy nie sądziłam, że bal, w wiejskiej posiadłości mego ojca, tak daleko od Paryża, zdoła mnie zaciekawić, a jednak... Cuda się zdarzają."
"Parę dni później, w ciągu dnia królewska służba wraz z armią, wyruszyła na poszukiwania zaginionego księcia. Jakież było ich zdziwienie, gdy odkryli porozrzucane szczątki z porozdzieranymi ubraniami arystokraty. Krwawymi śladami, dotarli też do chaty, gdzie ich oczom ukazało się tylko w połowie pozostałe, rozkładające się ciało Jean Jacques'a, nad którym, na ścianie znajdował się krwawy napis „BESTIA"."
UWAGA OPOWIADANIE ZAWIERA TREŚCI DRASTYCZNE, WULGARNE I EROTYCZNE, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. TO NIE JEST TYPOWA OPOWIEŚĆ O MARINETTE I ADRIENIE.
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałbym skłamać mówiąc że w cale na to nie czekałam