Ze strachem w oczach patrzyłam, jak mój brat po raz kolejny używa pingwina numer 1 a następnie upada na murawe niewstając. Ze łzami w oczach podbiegłam do brata "Daveid! Daveid, co ći? Czemu? Czemu to zrobiłeś?!" pytałam go "Wybacz" było jedyne, co od niego usłyszałam "To nie twoja wina, to przez ciebie Dark! Zrójnowałeś mu życie!!!" krzykłam "Spokojnie, to nie jego wina, to..." bronił go Daveid "Zamkni się! Kiedy zrozumiesz? Kiedy wreszcie przejżysz na oczy, co?!" ~nikdy go niezrozumiem, pomyślałam "Daveid ma racje, powinnaś się uspokoić" usłyszałam głos Judea "Jude? Myślałam że jesteś po mojej stronie" "Czy ty serio ufasz jego chorym metodom zwycięstwa?!" krzykłam wkurzona na brata, byłam menadżerką drużyny, w której Daveid gra, ale od dłuższego czasu niepodoba mi sie ich trener Ray Dark "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" "" Po przewiezieniu Davida do szpitala się wszystko zmieniło na lepsze, rodzeństwo znów odnalazło wspólny język, ale nie na długo...
3 parts