Czułam się niczym w transie. Obraz sam przeobrażał się z czarnego tła w różne postury ludzi. Ludzi, którzy mnie niszczyli w środku. Byłam sama, pośród miliona ludzi. Każdy patrzył na mnie. Każdy coś chciał. Każdy mnie obserwował. Skulona nie miałam odwagi unieść wzroku ku im wszystkim. Czego chcieli. Vincent, Will, Dylan, Tony, Shane... Oni wszyscy byli powodem. Powodem, dlaczego każdy w okół uważał Hailie Monet za skarb, którego trzeba pilnować. A im większa ciekawość co jest w środku, tym większe ryzyko, że skarb trafi w złe ręce. Czyli życie Hailie Monet w Hiszpanii, z dala od pięciu starszych braci. Smakowanie życia dorosłej osoby. Jednak skarb skarbem pozostał. Hailie Monet - czyli piękno, skryte pod nazwiskiem zakazanego owocu. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Opowiadanie powstało z istniejącej już serii ,,Rodzina Monet,, Pisze jedynie dla pobudzenia wyobraźni czytelników. Sytuacje tu opisane nie są z książki. Miłego czytania.