Po wypadku samochodowym, w którym ginie jego starszy brat, Jungkook rzuca studia i zatrudnia się w barze prowadzonym przez ojca swojego najlepszego przyjaciela, Jimina. Ukojenie, kiedyś przychodzące za sprawą używek, teraz znajduje w muzyce. Kiedy Jimin postanawia reaktywować Deadstar, zespół założony przez starszego Jeona w liceum, Jungkook podchodzi do tego pomysłu z umiarkowanym entuzjazmem. Wtedy do jego życia powraca znajomy z dzieciństwa. Niegdyś chudy, głośny jedenastolatek okazuje się nieco lepiej zbudowanym, jeszcze głośniejszym dwudziestoczterolatkiem. I jednym z najlepszych gitarzystów swojego pokolenia. Jungkook już wie, że nie zapomni tego lata do końca życia. Nie spodziewa się jednak, że pośród gitarowych riffów, dudniącej w uszach perkusji i brudnego wokalu znajdzie bratnią duszę. Z Taehyungiem łączy go bowiem znacznie więcej, niż obaj na początku myśleli.