Życie siedemnastoletniej Nory Evander traci barwy, gdy ta dowiaduje się o swojej chorobie. Na rzecz leczenia musi zrezygnować z dawnego stylu życia, przez co nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Do tego dochodzi utrata przyjaciółki i problemy rodzinne, z którymi nie potrafi poradzić sobie sama.
Była gotowa się poddać, przynajmniej do momentu, gdy jej życia nie rozjaśniła pewna grupka ludzi. A szczególnie jedna osoba, która choć tak inna, zdawała się rozumieć jej uczucia. I znalazła także sposób na przywrócenie blasku do życia dziewczyny.
Laura... osiemnastolatka chora na raka. Lekarze dają jej ostatnie 365 dni życia. Ona ma dosyć współczucia od strony innych. Z początku buntuje się, ale później traci siły... Wiele przeszła w swoim życiu i powoli ma dosyć. Czy jest ktoś kto będzie ją wspierał? Czy uda się jej wygrać ze śmiertelną chorobą?
Uprzedzam, że pisałam to opowiadanie dawno temu, więc proszę o wyrozumiałość.