𝑺𝒐𝒎𝒆𝒘𝒉𝒆𝒓𝒆 𝒐𝒏𝒍𝒚 𝒘𝒆 𝒌𝒏𝒐𝒘 | 𝑻𝑭𝑷 𝑨𝑼
  • Reads 975
  • Votes 69
  • Parts 10
  • Reads 975
  • Votes 69
  • Parts 10
Ongoing, First published Jun 08, 2023
W końcu zawsze nadchodzi koniec. 

Prędzej czy później. 

Śmierć puka do każdego. 

Taki jest krąg życia. 

Rodzisz się, a potem umierasz. 

I pomimo, że wiedziała o tym to czemu teraz wydziera się zdzierając sobie gardło?

Lepiej byłoby zapytać: czy gdyby podjęła inne decyzje to by była w tym samym miejscu? A może byłaby inną osobą? 

Już się tego nie dowie. Może iść tylko naprzód, żyjąc i będąc tą osobą, którą się stała i jeszcze się stanie.

Każdy koniec jest finalnie początkiem czegoś nowego.

Tak jak ta historia.
All Rights Reserved
Sign up to add 𝑺𝒐𝒎𝒆𝒘𝒉𝒆𝒓𝒆 𝒐𝒏𝒍𝒚 𝒘𝒆 𝒌𝒏𝒐𝒘 | 𝑻𝑭𝑷 𝑨𝑼 to your library and receive updates
or
#21tf
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
More than love || Pedri cover
Obserwator cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover
Dance with me || Dramione  cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Czy nam się to uda?(Gi-hun x In-ho) cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."